Astronautów śledzi wóz opancerzony... bo tak. Gdyby przypadkiem trafili na minę na drodze wewnętrznej do miejsca startowego.
Przejazd na tle hangaru z grafiką CST-100 oferuje dozę humoru sytuacyjnego. CST-100 jest konkurencyjną kapsułą Boeinga do Dragona SpaceX. Po serii nieudanych testów Boeing "przegrał" wyścig sektora prywatnego do pierwszej misji załogowej i odebrania symbolicznej flagi z pokładu ISS.
Widać róznicę w sprzecie nagrywającym NASA i SpaceX. Gdzie ujęcia z kamer NASA często mają 720p i mniejszą rozdzielczość.
Obydwie pary astronautów już wpakowały się w windę. Ciekawostka: Winda pokazuje wysokość w stopach, a nie piętra!
Każdy astronauta podpisuje się dookoła loga NASA znajdującego się na końcu kładki dostępowej do kapsuły.
Cosy. Na lewym udzie astronautów znajduje się saszetka z zestawem survivalowym oraz iPad z instrukcją obsługi Dragona i planem lotu.
Na prawym udzie widzimy miejsce zaczepienia pempowiny zasilającej kombinezon.
Tutaj warto wspomnieć czym tak w zasadzie jest ten kombinezon. Chroni on astronautów w przypadku utraty ciśnienia w przestrzeni kosmicznej. Hełm zawiera mikrofony potrzebne do komunikacji z operatorami naziemnymi. Modne kozaczki są dołączone do zestawu w gratisie.
Teraz następuje test komunikacji między załogą kapsuły a ziemią. Jeden z głównych sposobów komunikacji poza wykorzystaniem stacji naziemnych, jest sieć geostacjonarnych satelit w systemie TDRSS
"Zero-gravity indicator" to naukowa nazwa na maskotkę która towarzyszy astronautom w podróży.
Nie będzie screenshotów bo tootuje z telefonu.
Drzwi kapsuły zostały zamknięte. Teraz nastąpi procedura uszczelniania i sprawdzenia szczelności.
Właz zamknięty, pogoda dobra na start. Były jakieś problemy z uszczelnieniem, ale nie ma nic czego nie naprawi otwarcie i zamknięcie ponownie, co nie?
Dopiero teraz rozpoczyna się tankowanie rakiety. Może wydawać się to oczywiste, ale taka chronologia powodowała wiele kontrowersji kiedy została zaproponowana przez SpaceX. "Normalną" procedurą dla NASA, było tankowanie rakiety godziny przed startem oraz wprowadzenie załogi do już gotowej do startu rakiety.
SpaceX jednak preferuje podejście "Load-and-GO" które tankuje rakietę w ostatnich chwilach przed startem. Takie podejście jest wymagane dlatego, że Falcon 9 wykorzystuje bardzo mocno schłodzone paliwa kriogeniczne, aby zwiększyć ilość paliwa w zbiornikach i zwiększyć marginesy paliwowe potrzebne do wyładowania pierwszego stopnia rakiety.
NASA postrzegała tą procedurę jako bardziej niebezpieczną, co mogła potwierdzać historia jednej awarii, kiedy Falcon 9 wybuchł przed startem podczas tankowania (Amos-6). Z drugiej strony narażanie ludzi na pracę przy zatankowaniem rakiecie, pełnej ulatniajacych sie gazów, też mogło być nie najlepszym pomysłem.
Finalnie astronauci są zapuszkowani w bezpieczną kapsule, która po ewakuacji załogi naziemnej jest uzbrojona i w dowolnym momencie w trakcie tankowania może odstrzelić od wybuchającej rakiety. Już nie wspominając o tym, że źródło pierwotnej awarii zostało naprawione i w pełni zrozumiane w trakcie dziesiątek misji od tamtego momentu.
Wracając do dzisiejszego startu: Na godzinę przed planowanym odlotem załoga wydała sygnał gotowości.
W tym momencie została odsunięta kładka dostępowa, oraz zostaje uzbrojony system ucieczki kapsuły. Tankowanie soon^tm
Pogaducha z szefem JAXA. Tutaj ciekawostka: na ten lot było zarezerwowane miejsce dla kosmonauty, jednak rosyjska agencja kosmiczna jeszcze nie "certyfikowała" Dragona i dlatego leci dodatkowy astronauta NASA. Tak na prawdę pewnie czują się urażeni że Amerykanie nie będą już latać na Soyuzach!
Aby start się odbył, nie wystarczy że jest dobra pogoda w miejscu startu. Muszą być odpowiednie warunki na całej trasie przelotu, wzdloznwybrzeza USA, przez Atlantyk aż do wybrzeży Irlandii. W wypadku awarii, kapsuła wykona awaryjne wodowanie w dowolnym miejscu, do którego musi mieć dostęp ekipa ratunkowa.
Silniki pierwszego stopnia chłodzą się przed startem. Tankowanie paliwa zakończone, a tankowanie ciekłego tlenu będzie trwało do 2 minut przed startem.
Paradoksalnie w momencie startu skończą się ciekawe rzeczy, przynajmniej dla.mnie. Poleci, wyląduje, załoga za kilkanaście godzin będzie dołowała do ISS. Rutynowe rzeczy które wielokrotnie można było zobaczyć przy okazji innych startów. Za to dokowanie jest nowe i będzie ciekawe!
Nie jestem pewien czy robią ładowanie RTLS czy ASDS. Raczej to drugie, bo zwiększają marginesy paliwowe dla głównej misji, czyli bezpiecznego wyniesienia astronautów na orbitę.
Dla mnie to by było na tyle. Kryterium sukcesu dla każdego innego ładunku byłoby odłączenie się od drugiego stopnia rakiety i rozłożenie paneli słonecznych. Tutaj nie ma rozwijanych paneli, także samo odłączenie od stopnia rakiety rozpocznie właściwą podróż na ISS.
Do zobaczenia przy dokonaniu!
O Jezu daddy Insprucker powiedział "Norminal" na zakończenie, reddit eksploduje ze szczęścia xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxD