Dzisiaj o 1:27 w nocy start pierwszej rutynowej misji załogowej SpaceX na międzynarodową stację kosmiczną. Jest to misja Crew-1 z dwoma astronautami NASA, oraz po jednym z JAXA oraz ESA. https://rocket.watch/#id=1657
Astronauci będą transportowani na miejsce startu za godzinę. Dwie godziny przed startem wejdą do kapsuły, która niedługo potem zostanie zamknięta.
Na tym etapie zostanie odsunięte ramie dające dostęp załodze naziemnej do kapsuły oraz zostanie uzbrojony system ucieczki w kapsule.
Z ciekawostek, Astronauci dojeżdżają na miejsce startowe w dwóch białych Teslach Model X.
Podobno Victor Glover będzie pierwszym czarnoskórym astronautą mieszkającym na ISS? Nie jest to pierwszy czarny astronauta, dlatego wnioskuję że poprzedni technicznie nocowali na pokładzie promu kosmicznego.
Obecnie astronauci przechodzą proces zakładania kombinezonów. W tle możecie zobaczyć instrumenty które były używane do obsługi historycznych kombinezonów za czasów programu Apollo.
Warto zaznaczyć, że jest to samo pomieszczenie z którego wyruszali astronauci programu Apollo przed lotem na księżyc, oraz wszyscy astronauci przed misjami wahadłowców.
Platforma startowa LC-39A jest tą samą z którego ludzkość wyruszyła na księżyc oraz wystartowało większość misji wahadłowców.
Kolejne ciekawostki: Astronauci posiadają lusterko na rękawie aby pomóc im zaglądać w niedostępne miejsca, kiedy ich głowa jest praktycznie unieruchomiona po wciśnieciu w fotel.
Wewnątrz zamkniętego hełmu znajduje się kawałek rzepa umożliwiający podrapanie się po nosie :P
Już niedługo astronauci pakują się do Tesli. Tylko administrator NASA ich pobłogosławi.
Astronautów śledzi wóz opancerzony... bo tak. Gdyby przypadkiem trafili na minę na drodze wewnętrznej do miejsca startowego.
Przejazd na tle hangaru z grafiką CST-100 oferuje dozę humoru sytuacyjnego. CST-100 jest konkurencyjną kapsułą Boeinga do Dragona SpaceX. Po serii nieudanych testów Boeing "przegrał" wyścig sektora prywatnego do pierwszej misji załogowej i odebrania symbolicznej flagi z pokładu ISS.
Widać róznicę w sprzecie nagrywającym NASA i SpaceX. Gdzie ujęcia z kamer NASA często mają 720p i mniejszą rozdzielczość.
Obydwie pary astronautów już wpakowały się w windę. Ciekawostka: Winda pokazuje wysokość w stopach, a nie piętra!
Każdy astronauta podpisuje się dookoła loga NASA znajdującego się na końcu kładki dostępowej do kapsuły.
Losowy fakt: Numer 19 z załogi odprawiającej astronautów to @Maddie_Kothe na twitterze.
Cosy. Na lewym udzie astronautów znajduje się saszetka z zestawem survivalowym oraz iPad z instrukcją obsługi Dragona i planem lotu.
Na prawym udzie widzimy miejsce zaczepienia pempowiny zasilajÄ…cej kombinezon.
Tutaj warto wspomnieć czym tak w zasadzie jest ten kombinezon. Chroni on astronautów w przypadku utraty ciśnienia w przestrzeni kosmicznej. Hełm zawiera mikrofony potrzebne do komunikacji z operatorami naziemnymi. Modne kozaczki są dołączone do zestawu w gratisie.
Teraz następuje test komunikacji między załogą kapsuły a ziemią. Jeden z głównych sposobów komunikacji poza wykorzystaniem stacji naziemnych, jest sieć geostacjonarnych satelit w systemie TDRSS
"Zero-gravity indicator" to naukowa nazwa na maskotkę która towarzyszy astronautom w podróży.
Nie będzie screenshotów bo tootuje z telefonu.
Drzwi kapsuły zostały zamknięte. Teraz nastąpi procedura uszczelniania i sprawdzenia szczelności.
Właz zamknięty, pogoda dobra na start. Były jakieś problemy z uszczelnieniem, ale nie ma nic czego nie naprawi otwarcie i zamknięcie ponownie, co nie?
Dopiero teraz rozpoczyna się tankowanie rakiety. Może wydawać się to oczywiste, ale taka chronologia powodowała wiele kontrowersji kiedy została zaproponowana przez SpaceX. "Normalną" procedurą dla NASA, było tankowanie rakiety godziny przed startem oraz wprowadzenie załogi do już gotowej do startu rakiety.
SpaceX jednak preferuje podejście "Load-and-GO" które tankuje rakietę w ostatnich chwilach przed startem. Takie podejście jest wymagane dlatego, że Falcon 9 wykorzystuje bardzo mocno schłodzone paliwa kriogeniczne, aby zwiększyć ilość paliwa w zbiornikach i zwiększyć marginesy paliwowe potrzebne do wyładowania pierwszego stopnia rakiety.
NASA postrzegała tą procedurę jako bardziej niebezpieczną, co mogła potwierdzać historia jednej awarii, kiedy Falcon 9 wybuchł przed startem podczas tankowania (Amos-6). Z drugiej strony narażanie ludzi na pracę przy zatankowaniem rakiecie, pełnej ulatniajacych sie gazów, też mogło być nie najlepszym pomysłem.
@yasiu
Każdy prom i każda stacja kosmiczna (cała jedna) powinny być wyposażone w pluszowego Baby Yodę, ustawionego tak, jakby właśnie miał nacisnąć jakiś ważny guzik.
Ekipa wychodzi z budynku w kierunku Tesli. Te drzwi wydajÄ… siÄ™ conajmniej praktyczne.